W gospodarce wodorowej aspekty ekonomiczne są głównym hamulcem aktywności technicznej, a jednym z podstawowych wyzwań staje się pokrycie różnicy w produkcji wodoru zielonego i szarego. Trzeba jasno zdefiniować cele strategiczne, a następnie konsekwentnie je realizować – wynika z dyskusji podczas panelu „Paliwa alternatywne – przyszłość dla zrównoważonej gospodarki i transportu” mającego miejsce podczas pierwszego dnia IX Konferencji „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywa rozwoju” odbywającej się 9 i 10 września w Rzeszowie.
Uczestnikami panelu byli: Magdalena Jarkulisz– dyrektor Departamentu Ropy, Gazu i Gospodarki Wodorowej, Ministerstwo Przemysłu, Szymon Byliński– dyrektor Departamentu Elektromobilności i Innowacji, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, prof. dr hab. inż. Jarosław Sęp – prezes Podkarpackiej Doliny Wodorowej / prorektor ds. rozwoju i współpracy z otoczeniem, Politechnika Rzeszowska im. Ignacego Łukasiewicza, Paweł Winnicki – kierownik Zespołu Budowy Infrastruktury Tankowania Wodoru, ORLEN S.A., dr Michał Kurtyka – minister klimatu i środowiska (2019-2021), Maciej Kołaczkowski – Advanced Energy Solutions Industry Manager, World Economic Forum oraz dr hab. inż. Adam Szurlej, prof. AGH– Akademia Górniczo-Hutnicza im Stanisława Staszica w Krakowie.
Rozpoczynające dyskusję dyrektor Magdalena Jarkulisz z Ministerstwa Przemysłu wskazała na konieczność spójności strategii wodorowej ze strategią transformacji energetycznej oraz potrzebę inwestycji w badania i rozwój.
W opinii dyr. Szymona Bylińskiego z Ministerstwa Klimatu i Środowiska największym wyzwaniem do wykorzystania wodoru w różnych sektorach gospodarki jest koszt wyprodukowania wodoru niskoemisyjnego.
Paweł Winnicki – kierownik Zespołu Budowy Infrastruktury Tankowania Wodoru w Orlenie poinformował, że inwestowanie w wodór jest jednym z trzech filarów inwestycyjnych spółki. Stanowi ono 5-10 proc. udziału w puli inwestycyjnej i ma wartość ok. 7 mld zł, z czego wytwarzanie i dystrybucja wodoru to projekty o wartości 4 mld zł. Obecnie realizowany projekt to uruchamianie 26 stacji tankowania wodoru. Zgodnie ze strategią do 2030 r. Orlen będzie koncentrował się bardziej na produkcji niż imporcie wodoru. Obejmie to OZE o mocy 540 MW konieczne do produkcji wodoru nisko i zeroemisyjnego, projekty budowy elektrolizerów, jak również wielkoskalowy projekt produkcji wodoru z przetwarzania odpadów komunalnych.
Prof. Jarosław Sęp – prezes Podkarpackiej Doliny Wodorowej zwrócił uwagę, że gospodarka wodorowa nie funkcjonuje tylko na poziomie centralnym, ale również lokalnie – w formie dolin wodorowych.
– Z perspektywy Podkarpackiej Doliny Wodorowej dostrzegamy konieczność kreowania rynku wodorowego, określenia zapotrzebowania oraz dopasowania do tego odpowiednich mocy produkcyjnych. Zaczynamy pokonywać bariery techniczne, ale bariery ekonomiczne pozostają nie zmienione. Aspekty ekonomiczne są głównym hamulcem aktywności technicznej. Potrzeba nowego otwarcia dla dolin wodorowych z poważnym planowaniem i poważnym rachunkiem ekonomicznym – powiedział prof. Jarosław Sęp.
Według dr Michała Kurtyki wbrew wcześniejszym oczekiwaniom wodór nie będzie istotnym paliwem w transporcie drogowym, głównie ze względu na gwałtownie spadające koszty napędów elektrycznych samochodów ciężarowych.
– Inaczej jest w tych gałęziach przemysłu, gdzie wykorzystywany jest gaz, który będzie musiał być zastąpiony przez wodór lub paliwa wodoropochodne – powiedział dr Michał Kurtyka.
Maciej Kołaczkowski z World Economic Forum zwrócił uwagę, że w zakresie wodoru nie ma globalnego trendu.
– Jednym z głównych wyzwań jest pokrycie różnicy w produkcji wodoru zielonego i szarego oraz stworzenie modelu biznesowego skłaniającego firmy do produkcji wodór niskoemisyjnego. Należy określić cele w kontekście transformacji energetycznej i polityki przemysłowej, a następnie spróbować je skwantyfikować – powiedział Maciej Kołaczkowski.
Poruszając temat transportu wodoru dr Adam Szurlej – prof. AGH wskazał, że w ostatnich latach analizuje się koncepcje dedykowanych sieci do transportu tego paliwa. Przesył wodoru jako domieszki do gazu wymaga według niego jeszcze badań i analiz.
Uczestnikiem konferencji był także Mariusz Podkański – zarządu ds. infrastruktury sieciowej PGE Dystrybucja. W swoje wypowiedzi zwrócił uwagę, że regulowanie źródłami energii biorąc pod uwagę duże nasycenie OZE jest coraz bardziej utrudnione, czego konsekwencją są częste redukcje mocy w sieci ze względu na brak zagospodarowania nadwyżki mocy w danym czasie.
– Jako PGE Dystrybucja czerpiemy aktualnie doświadczenia z pierwszego magazynu energii jaki mamy przyłączony do sieci 110 kV. Jesteśmy też w takcie budowy centralnej dyspozycji mocy, która będzie integratorem informacji w zakresie sieci wysokich napięć. Wzmocni ona możliwości regulacyjne w tych węzłach, w których obecnie jest nadwyżka mocy – powiedział Mariusz Podkański.