Rozwój OZE można przyspieszyć, a nowe narzędzie czeka na wdrożenie – przekonuje Instytut Reform

Energetyka wiatrowa, fot. Yves Bernardi/Pixabay
Udostępnij

Rozwój OZE w Polsce można przyspieszyć – nowe narzędzie czeka na wdrożenie. Raport Instytutu Reform na ten temat jest już dostępny na stronie internetowej ośrodka analitycznego.

Rozwój odnawialnych źródeł energii powinien przyspieszyć w całej Unii Europejskiej. Co do tego zgadzają się wszystkie państwa członkowskie. Argumentów za rozwojem energii słonecznej i wiatrowej nie brakuje. Przede wszystkim chodzi o uniezależnienie się od importu surowców energetycznych, zwłaszcza po inwazji Rosji na Ukrainę, ale też o redukcję emisji gazów cieplarnianych i zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska.

Najnowszym narzędziem służącym rozwojowi OZE w państwach członkowskich są obszary przyspieszonego rozwoju energii ze źródeł odnawialnych. Zgodnie z nowymi zapisami dyrektywy o odnawialnych źródłach energii, obszary te mają zostać wyznaczone najpóźniej do lutego 2026 roku. Obszary charakteryzują się tym, że procedury wydawania zezwoleń na budowę instalacji OZE mają trwać nie więcej niż 12 miesięcy. Obecnie uzyskanie zezwoleń na budowę elektrowni wiatrowej w Polsce zajmuje od 5,5 do 7 lat. Temat został szeroko opisany w najnowszym raporcie Instytutu Reform.

– Przyspieszenie procedur w zakresie inwestycji OZE jest szczególnie ważne dla Polski, która stoi przed wyzwaniem pilnej transformacji elektroenergetyki połączonej z elektryfikacją całej gospodarki. Zainstalowana moc lądowych elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych powinna się co najmniej podwoić do 2030 roku. Wyzwanie jest więc olbrzymie, ale równocześnie stanowi możliwość dla przyspieszenia rozwoju gospodarczego Polski w najbliższych latach – mówi Rafał Bajczuk, starszy analityk ds. polityki klimatyczno-energetycznej w Instytucie Reform.

Skrócenie procedur wydawania zezwoleń do maksymalnie 12 miesięcy na obszarach przyspieszonego rozwoju OZE ma być możliwe przede wszystkim dzięki uproszczeniu i poprawie efektywności procedur środowiskowych na tych terenach. Dlatego też obszary te z założenia mają być wyznaczane tam, gdzie ryzyko negatywnego oddziaływania na środowisko jest minimalne np. na obszarach przemysłowych czy rolniczych.

-Założenia dyrektywy należy efektywnie dostosować do specyficznych wyzwań polskiego systemu wydawania zezwoleń. Mamy nadzieję, że wdrożenie obszarów odblokuje inwestycje w elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne, minimalizując przy tym konflikty społeczne i środowiskowe. Rozwój energetyki wiatrowej i słonecznej jest niezbędny dla utrzymania konkurencyjności polskiej gospodarki – dodaje Aleksander Śniegocki, prezes Instytut Reform.

Źródło: Instytut Reform